Forum Free WTR Strona Główna Free WTR
www.wloclavia.fora.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tomka 2009
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Free WTR Strona Główna -> Blogi rowerowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:52, 10 Kwi 2009    Temat postu:

Potem spacerkiem na zakupy do miasta na Orzełku oczywiście.
7.3km w 0:28
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:41, 11 Kwi 2009    Temat postu:

Dzisiaj zebrała się doborowa stawka kolarzy na placu. Swoją obecnością zaszczycili nas Łosiu, Wili, Łukasz, Marek, Jacek i Moluś dołączył na Chopina. Marek Stolarski był na nowym pięknym szosowym Treku w barwach WTR, prezent od córki. Każdy powinien mieć taką córkę.
Z taką stawką to aż się bałem bo moje placy od wczoraj dają się we znaki. Dzisiaj rano musiałem dzień zacząć od ćwiczeń bo inaczej to chyba wcale nie mógłbym się ruszać. Przez ostatnie 15 dni nie wyjechałem tylko 2 dni i dzisiaj jest ósmy dzień z rzędu. Żeby nie świętość jutrzejszego dnia i "moralny obowiązek" to chyba bym jutro się nie stawił już na plac. Ale jako że teraz będę prawie co tydzień na maratonie to muszę się stawić. Jak zwykle na początku jechało mi sie tak sobie, na szczęście nikt nie nadawał mocnego tempa. Na górkach za Kowalem Moluś jako jedyny na góralu nadawał mocne tempo, ja musiałem się jego trzymać. Jak zwykle po 40 kilometrze się trochę rozkręciłem. Niestety moja siła nie trwała długo. Gdzieś około 60 powróciło zmęczenie i ból w plecach. Zaliczyliśmy całą nową trasę maratonu WTR. Z inicjatywy Łosia, Łukasz i Moluś pojechali jeszcze na Brześć. Ja z Jackiem, Markiem i Wilim jedynką do domu. Na plac dotarłem z Wilim. Niestety jutro wyjeżdża i nie wiadomo kiedy go zobaczymy ponownie. Szkoda, dobrze się z nim jeżdżi.
Mamy niesamowitego prezesa w Radpaku bo Moluś dzisiaj na góralu w stawce szosowców był chyba tym który najczęściej nadawał tempo. Jacek też wykazywał oznaki dobrej formy. Często prowadził i wygrywał wszystkie tablice, niestety bez większej konkurencji bo ja czułem że chyba bym wszystkie przegrał, a reszta chyba nie ma takiego zwyczaju. Marek też często dawał mocne zmianki. Nie było własciwie słabego zawodnika w grupie. Łukasz nam uciekł tylko pod górkę, i póżniej przed Kowalem, czekał na mecie przy stadionie, ale poza tym grupa pomimo dobrego tempa trzymała się razem. Cały prezejazd bez ani jednego postoju. To był piękny trening, przy pieknej pogodzie i w bardzo doborowej ekipie. Dziękuje wszystkim uczestnikom dzisiejszego wyjazdu.
Wesołych Świąt dla wszystkich czytelników mojego bloga.
82km w 2:50 śr-29.2
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:24, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Dzisiaj na placu zebrali się najwierniejsi idei WTRu. Heniek, Łukasz i ja. Tradycyjnie spotkanie na placu o 10:00. Parę słów refleksji nad dzisiejszą obecnością na pewno spowodowaną tym niezwykłym dniem. Z tej samej okazji drogi były prawie puste. A jedynka bardziej pusta niż o 3:00 nad ranem, bo ani jednego tira nie uświadczysz. Zimno było bo tylko 8 stopni, dość pochmurno choć sucho. Łukasz jeżdził już od 8:00 z Łosiem. Heniek mial ochotę na 50-cio kilometrową rundkę, a ja na najkrótszą możliwą, honorową. Dwa tygodnie pod rząd na rowerze nie sklaniają mnie do forsownych wyjazdów w tym momencie. Pojechaliśmy więc tradycyjnie w kierunku Kowala. Heniek dyktowal tempo co mi odpowiadało, schowałem się za jego szerokimi plecami i spokojnie kręcilem. Łukasz spokojnie za mną przynajmniej przez 5 kilometrów, po czym nie wytrzymał i pokecial do przodu. Dokręciliśmy równym tempem do Kowala gdzie czekał Łukasz. Heniu polecial prosto. Zatrzymałem się przy Łukaszu. On chcial jeszcze na jeziora żeby dokręcić do setki. Ja już chciałem tylko odpocząć. Więc spokojnie z wiatrem bez wysiłku popedalowałem do domku. Na placu i 3-maja pustki jak wszędzie. Wszyscy życzą sobie nawzajem wesołego, ale z zewnątrz wygląda trochę ponuro, aczkolwiek spokojnie i relaksująco.
31.2km w 1:12 śr-26.2
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:44, 13 Kwi 2009    Temat postu:

Dzisiaj o 10:30 na rondzie Falbanka zebral się Radpak. Moluś, Adam, Stasiek, Marek i ja. Pojechalismy utartą drogą na zielony szlak do lasu. Niestety w lesie coraz bardziej sucho i coraz więcej piachu. Tempo jak zwykle ustalane przez Molusia i Staśka, nie było zbyt duże. Ja po wielu dniach na rowerze miałem ochotę na relaksującą i spokojną jazdę. Obiecałem Adamowi że będę z nim zostawał i miałem zamiar trzymać się tego. Wyjechaliśmy na spotkanie Lasotom. I do tego momentu który nastąpił parę kilometrów za Kukawami nie jechaliśmy zbyt szybko. Z Darkiem i Sławkiem był też Paweł. Razem ruszylismy w stronę Skrzynek. Po paru kilometrach było oczywistym że ja z Adamem nie mamy zamiaru zmagać się z tempem jakie narzucają Paweł z Molusiem. Podzieliliśmy się więc na dwie grupy, Moluś pojechał z Pawlem i Lasotami, a ja z Adamem, Staskiem i Markiem pojechalismy w stronę asfaltu. Po coraz bardziej sypkich drogach leśnych asfalt to ulga. W Skrzynakach spotkaliśmy się przy jeziorze, porozmawialiśmy trochę i pojechaliśmy w przeciwnych kierunkach. Nasza grupa przez Smólnik do domu, a tamci w kierunku Płocka. Coraz więcej asfaltu pokazuje się na trasie przez Smólnik. Za to na żużlówce coraz więcej kurzu. Dojechałem do domu z twarzą murzyna. Czasem nie dało się jechać za rowerem kolegi bo tyle kurzu wzbijało się w powietrze. Pogoda piękna choć jeszcze nie za ciepło.
66.4km w 2:58
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:40, 16 Kwi 2009    Temat postu:

Wczoraj wyjechałem sobie moim najstarszym rowerkiem. Raleigh Grand Prix na legendarnej ramie Reynoldsa 531. Po założeniu oponek które dostałem od Wiliego pracuje pięknie. Oponki mają mieką wierzchnią gumę bez bieżnika, trzymają się asfaltu w sposób niesamowity. Jako że czułem się bardzo leniwie pojechałem na spokojną rundkę. Samotnie kręciłem na bardzo miękim przełożeniu. Ulubiona trasa na jeziorka skąpana była w słońcu. Cisza i spokój, ani wiatru ani ruchu, dobrze było slychać każdą myśł. Smile Super relaksująca atmosfera, zapach lasu, łąk i jezior. Bardzo mi się to podobalo. Jedynym problemem wycieczki okazała się pęknięta szprycha w tylnim kole. Jednak 25-cio letnie szprychy nie są tak wytrzymałe jak inne elementy grupy 105 na sześć przełożeń. Na szczęście koła z 36 szprychami nie rozpadają się tak drastycznie z powodu jednej szprychy jak te nowe z mniejszą ilością. Rozlużniony hamulec i prawie normalna jazda. Rower sprawowal się na prawdę dobrze, Selle San Marco SKN siodełko jest nie tylko stylowe i lekkie ale również bardzo wygodne. Nie mogę się nadziwić że po powrocie do originalnych kół jedynymi częściami które w nim wymieniłem jest siodełko i pedały. Co prawda łańcuch i szprychy wymagają już podmianki ale i tak rowerek trzyma się w wysmienicie dobrej formie. Nie jest tak szybki jak nowoczesne modele ale w jeżdzie solo nie jest to takie ważne.
Leniwe 51km w ok 2:10
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wili666




Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:28, 16 Kwi 2009    Temat postu:

Oldtimery gora! Wink Ja dawno nie dosiadalem ostrego kola i tesknie za brzekiem stali:) Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:03, 18 Kwi 2009    Temat postu:

wili666 napisał:
Oldtimery gora! Wink Ja dawno nie dosiadalem ostrego kola i tesknie za brzekiem stali:) Pozdrawiam


Stare rowery posiadają pewną duszę. I to z jej powodu tak bardzo je lubimy. A stal ma w sobie niepokornego ducha Smile
Wili, pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:08, 18 Kwi 2009    Temat postu:

W czwartek pokręciłem się trochę po naszym pięknym mieście. Kręciłem się tak intensywnie żę natknąłem się na Króla-Słońce. On oczywiście ze swojej wysokości mnie wcale nie zauważył, choć byliśmy jedynymi rowerzystami mijającymi się na pustej ścieżce rowerowej. Ale poza tym bardzo przyjemna wyprawa w niedalekie.
18.6km w 1:08
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:32, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Dzisiaj w przeddzień maratonu wyjechałem na spokojną godzinkę. Zmieniłem koła w rowerze na stare z oponkami High Roller na piaski Otwockie. Trzeba było sprawdzić rowerek i trochę świeżego powietrza powdychać. Zacząłem od placu gdzie spotkałem Henia. Facet jest jednak niesamowity, pomaga jakimś ludziom z problemami psychicznymi. Podejrzewam że większośc historyjek Henia tak łatwo odrzucanych przez wielu jako bajki mogą być prawdą. Potem pojechałem na Szpetal nie po to aby się zajechać pod górkę ale dlatego że jest blisko. Wjechałęm na górę bez naciskania. Pojeździłem tam szukając najlepszych widoków na miasto. Jako że drzewa dopiero zaczynają się zielenić widać o wiele więcej niż pożniej. Świeciło ładne słoneczko więc było bardzo przyjemnie. Zjazd nieprzetartymi szlakami. Potem most i rundka po mieście.
Ok 20km w ok 1:15
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wili666




Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 3:14, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Zaciekawil mnie Henio:). Kto to jest? Mialem okazje go poznac?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 4:52, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Wejdż na galerie I-szego maratonu WTR tam jest parę jego zdjęć siedzącego na mecie. Około 60-tki ale mocny jak żubr.

Ostatnio zmieniony przez Tomek dnia Nie 19:25, 19 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wili666




Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:14, 19 Kwi 2009    Temat postu:

2 Zubry i spokoj Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:43, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Otwock - Mazovia 2009
19 kwiecień 2009


W tym roku Otwock zamienił się z Łodzią. W zeszlym roku Otwock był pierwszy i poszło mi nieźle, w tym roku Łódż była pierwsza i poszlo mi nieźle. Natomiast w zeszłym roku w Łodzi się rozchorowałem i było tragicznie, w tym roku przytrafiło mi się to w Otwocku. Wczoraj na rowerze już czułem osłabienie i pierwsze objawy katarku. Dzisiaj osłabienie dało się we znaki ze zdwojoną siłą już na pierwszym kilometrze. Zamiast w czołówce sektora tak jak w Łodzi byłem na samym jego końcu już na początkowym asfalcie. Pogoda była ładna ale powietrze zimne. Nigdy się nie rozgrzałem. Gdy przyśpieszałem na prostych czy zjazdach odczuwałem zimno tak mocno że musiałem zwalniać. Górki były za małe żeby sie na nich rozgrzać. Dużo korzeni i trochę piachu. Cały czas wszyscy mnie wyprzedzali a ja tylko zostawalem z tyłu. Marzę o letnich upałach.
46km w 2:14:17


Ostatnio zmieniony przez Tomek dnia Nie 19:49, 19 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:55, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Otwock - Mazovia 2009
19 kwiecień 2009

Wyniki zawodników z Włocławka:
Czas Kat. miejsce open Nazwisko Imię Miejscowość Drużyna Numer

Mega
2:02:13 M3 55 145 Pawłowski Stanisław Włocławek RADPAK Włocławek 1925
2:02:20 M3 56 146 Molenda Tomasz Włocławek RADPAK Włocławek 2000
2:06:50 M3 81 227 Łukawczyk Marcin Włocławek RADPAK Włocławek 1740
2:14:17 M4 54 355 Milewski Tomasz Włocławek RADPAK Włocławek 55
2:16:30 M3 138 387 Kolanowski Marek Włocławek Plast-Mix MTB Team 939
2:30:44 M5 37 602 Wysłouch Andrzej Włocławek Plast-Mix MTB Team 2333
2:32:35 M3 226 617 Mikołajczyk Paweł Włocławek Plast-Mix MTB Team 627
2:39:58 M3 251 696 Dwórznik Piotr Włocławek Plast-Mix MTB Team 873
3:11:39 K1 6 53 Kapuścińska Katarzyna Włocławek Plast-Mix MTB Team 1748
w wynikach zabrakło Roberta Podłuckiego ktory przyjechal na metę z czasem około 2:08:00

Giga
3:25:46 M2 14 45 Wysłouch Michał Włocławek Plast-Mix MTB Team 2327

Hobby
0:51:56 HK2 1 13 Kolanowska Anna Włocławek Plast-Mix MTB Team 5261
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:22, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Dzisiaj znowuż piękne slońce i niezbyt piękna temperatura. Nie chciało mi się nic i czekałem na ogrzanie się tego zimnego powietrza. Około 14-tej było 14-ście stopni i zdecydowałem że lepiej już dzisiaj nie będzie. Powoli, leniwie ubrałem się i wsiadłem na rowerek. Jak już na nim siedziałem to wypadało pokręcić pedałami. I tak sobie powolutku, bez wysiłku, ciepło ubrany i skąpany w słońcu pojechałem na Piekielną. Tam posiedziałem na ławeczce, pogrzałem się w słońcu. Potem przejechałem się wałem na który ktoś narzucał mnóstwo gałęzi. Hamulec mi się nie wracał bo za mocno jest skręcony. Niestety nie miałem narzędzi. Postanowiłem że to jest wystarczająco dobra wymówka na powrót do domu. Powolutku pokręcilem do miasta i do domku.
25km w 1:24.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Free WTR Strona Główna -> Blogi rowerowe Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin